Tragicznie zakończona operacja odbyła się w maju 2015 roku. Zamiast wyciąć fragment narządu objętego nowotworem, lekarz usunął pacjentowi zdrową nerkę. Zdaniem powołanej przez szpital uniwersytecki specjalnej komisji, był to błąd medyczny. Wynikał on faktu, że osoba przeprowadzająca operację nie przejrzała w pełni całej dokumentacji choroby pacjenta. Lekarz nie zlecił również dodatkowych badań.
Wersję komisji potwierdziło prokuratorskie śledztwo. – Lekarz prowadzący i operator jednocześnie nie zrobił szeregu czynności, nie pobrał z punktu diagnostyki tomografii i badania USG, nie dokonał weryfikacji stanu klinicznego, nie obejrzał badań obrazowych oraz sam nie wykonał kontrolnego badania USG nerki – stwierdziła Małgorzata Klaus z prokuratury okręgowej we Wrocławiu.
Pacjent został poinformowany o pomyłce po operacji i musiał przejść kolejny zabieg. Musiano usunąć fragment drugiej nerki, który był objęty nowotworem. Lekarz został zwolniony dyscyplinarnie ze szpitala, obecnie grozi mu kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.