W tej chwili menu robota składa się z sześciu propozycji. Przygotowanie posiłku zajmuje mu od dwóch do czterech minut. Prototyp urządzenia stanął już w budynku Politechniki Wrocławskiej. Jego autorami są studenci i absolwenci tej uczelni, tworzący firmę Food Robotics. – Mamy nadzieje, że nasz projekt zmieni przyszłość gastronomii i zrewolucjonizuje to, jak patrzymy na posiłki oraz jak postrzegamy jedzenie wydawane przez maszyny – powiedział podczas prezentacji robota Wojciech Jopek, koordynator projektu.
Do stworzenia Bistrobota studentów zainspirowała rosnąca świadomość ludzi odnośnie zdrowego żywienia. – Coraz częściej zwracamy uwagę na pochodzenie produktów, mamy świadomość, jak ważna jest zdrowa żywność. Zmieniają się także nawyki żywieniowe Polaków, gdyż coraz częściej jemy poza domem – powiedział Jopek. Zdaniem twórców Bisytrobot odpowiada na te potrzeby, gdyż stanowi połączenie zdrowej i łatwo dostępnej żywności.
Podczas procesu przygotowania można zapoznać się ze składem posiłku. Jak zaznaczył koordynator projektu, mimo że posiłki wydaje maszyna, nie są to dania wysoko przetworzone; nie zawierają konserwantów i przygotowywane są ze świeżych składankowy. – Są to posiłki restauracyjne, przygotowywane przez szefa kuchni – dodał Jopek.
„Posiadamy pełną zdalną kontrolę nad urządzeniem”
Twórcy podkreślają, że ich projekt wyróżnia innowacyjne zastosowanie technologii "szokowego" mrożenia, któremu poddawane są posiłki, a także hybrydowego systemu grzewczego. – Posiłki schładzane są do temperatury – 20 stopni, co pozwala zachować ich świeżość i dobrą jakość. Natomiast do podgrzewania jedzenia używamy specjalnej technologii – promienniki podczerwieni o bardzo dużej mocy odpowiada za efekt zapieczenia, dzięki temu jedzenie nie wygląda jak z mikrofalówki – tłumaczył koordynator. Innowacyjny jest także system nadzoru nad maszyną. – Posiadamy pełną zdalną kontrolę nad urządzeniem i w każdym momencie wiemy, co dzieje się z maszyną – dodał Jopek.
Studenci Politechniki przyznali, że droga do skonstruowania maszyny była długa. Pomysł pojawił się już w 2011 roku, a prace nad konstrukcją trwały 7 lat. Jopek powiedział, że w Polsce ciężko jest założyć firmę innowacyjną. – Kłopotem są m.in bariery administracyjne – powiedział. Twórcy technologii Bistrobota rozpoczynają pracę nad serią kolejnych pięciu robotów i jak podkreślają, do końca tego roku będzie ich już pięćdziesiąt. – Zamierzamy wstawiać automaty w rożnych lokalizacjach; miejscami, które nadają się do tego są m. in szpitale, biurowce i wszystkie miejsca gdzie panuje ruch w ciągu dnia – powiedział koordynator projektu.