Oprawca przewiązał sznurkiem genitalia kota i pozostawił go na pastwę losu. Przerażony zwierzak ukrył się za kabiną prysznicową. Wcisnął się w tak małą szczelinę, że aby go wydostać, trzeba było zniszczyć część kafli. Wypis z kliniki weterynaryjnej brzmi: „stara rana moszny, jedno jądro uszkodzone, rozległa martwica moszny, uszkodzenie tkanek podskórnych”. Kot musiał przejść natychmiastowy zabieg usunięcia pozostałości jąder i plastykę rany.
Niewykluczone, że przed kotem kolejne zabiegi operacyjne, aby w przyszłości mógł normalnie funkcjonować. Schronisko prosi o pomoc i zaznacza, że zwierzaka czekają miesiące rekonwalescencji zanim wróci do zdrowia. „Na ten moment musimy pokryć koszty operacji w wysokości 300 zł. Kocurek potrzebuje podkładów, obecnie nie jest w stanie korzystać z kuwety. Przed nim wielotygodniowa antybiotykoterapia, niewykluczone, że będzie musiał przejść kolejne zabiegi usuwania martwych tkanek” – piszą właściciele „Ciapkowa”.
Pomóc można przez wpłaty na konto schroniska:
OTOZ Animals Schronisko „Ciapkowo”
ul. Małokacka 3A, 81-654 Gdynia
50 1440 1026 0000 0000 0452 8344Przelew z zagranicy
PL 50 1440 1026 0000 0000 0452 8344
Kod BIC (Swift): BPKOPLPWSchronisko dla Bezdomnych Zwierząt Ciapkowo w Gdyni z dopiskiem "Okruszek"
Policja ujęła już oprawcę.