Pierwsza interpelacja (o numerze 18277) dotyczy uczniów klas siódmych. Polityk PiS przytoczyła słowa Rzecznika Praw Dziecka Marka Michalaka, który informował, że od września, kiedy weszła w życie reforma szkolnictwa, do jego biura spływa mnóstwo skarg i próśb o pomoc w rozwiązaniu trudnych sytuacji szkolnych. Sobecka przytoczyła również kilka przykładów, o których mówił rzecznik. „Rodzice piszą głównie o tym, że dzieci nie mają podręczników, ich tornistry ważą więcej niż one same, bo w szkole nie ma miejsca na szafki, więc dzieci muszą te ciężary codziennie dźwigać. Klasy w szkołach podstawowych są przepełnione, bo kiedy utworzono siódme klasy, po prostu zabrakło w szkołach miejsca. Dlatego lekcje odbywają się w systemie zmianowym, WF na korytarzu, nie ma miejsca do spożywania posiłków, a maluchy z pierwszych klas biegają po tym samym korytarzu co siódmoklasiści” – czytamy w dokumencie, który jest dostępny na stronie internetowej Sejmu. Na koniec interpelacji posłanka poprosiła o udzielenie odpowiedzi odnośnie tego, jakie działania zostaną podjęte w celu poprawy tej sytuacji.
Druga interpelacja (o numerze 18279) dotyczy programu nauczania w klasach siódmych. W tym przypadku Anna Sobecka również powołała się na słowa Marka Michalaka. Rzecznik tłumaczył, że „program nauczania jest przeładowany, a nauczyciele przerzucają obowiązaki na rodziców”. Posłanka PiS chciałaby się dowiedzieć, czy resort dostrzega problem przeładowania programu nauczania siódmoklasistów, a także jakie działania zostaną podjęte, aby uczniowie w jak najmniejszym stopniu byli narażeni na negatywne skutki wprowadzania reformy edukacji.
Czytaj też:
Posłanka PiS oburzona wulgarnymi życzeniami dziennikarza. Złożyła zawiadomienie do KRRiT