O tym, że prezydent Andrzej Duda miał wpływ na odwołanie szefa MON Antoniego Macierewicza powiedziała podczas konferencji prasowej rzecznik klubu PiS Beata Mazurek. Dorota Kania stwierdziła w rozmowie z portalem niezalezna.pl, że dymisja szefa MON wzbudziła zaskoczenie wśród najbardziej konserwatywnych wyborców. W opinii dziennikarki odpowiedzialni są za to Tomasz Piątek, „Gazeta Wyborcza”, TVN, a właściwie ich kłamliwa narracja, która zwyciężyła. – Te środowiska domagały się dymisji Antoniego Macierewicza. Do dymisji byłego już szefa MON dążyli ludzie związani z WSI, którzy mają wciąż wiele do powiedzenia w życiu publicznym. Absolutnym skandalem jest, że część politycznych elit uwierzyła w tę narrację – tłumaczyła.
Decyzji szefa rządu nie rozumie także Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej”. Na Dudę już nie zagłosuję. Dla mnie sprawa odwołania ministra Antoniego Macierewicza jest oczywista. Prezydent Andrzej Duda dopiął swego wyszantażował tą dymisję, a ja obiecałem, że w takiej sytuacji na niego nie zagłosuję. I tej obietnicy dotrzymam – napisał dziennikarz.
Wyjątkowo krytycznie do odwołania Antoniego Macierewicza odniosła się Katarzyna Gójska, zastępczyni redaktora naczelnego tygodnika „Gazeta Polska”. – Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że jest ona efektem kolejnej porcji destrukcji, którą obozowi dobrej zmiany serwuje prezydent Andrzej Duda – powiedziała. Dziennikarka dodała, że „nieuzasadnionymi, a bardzo często wręcz prymitywnymi atakami na ministra Antoniego Macierewicza, prezydent Duda definitywnie pozbawił się szans na drugą kadencję, a przez wielu swoich wyborców zostanie zapamiętany jako polityk, który po prostu ich zdradził”. – A w kluczowych sprawach, jakimi są wyjaśnienie Smoleńska i oczyszczenie armii RP ze złogów i nominatów Kiszczaka, stanął po stronie, którą plastycznie można opisać: tam, gdzie stało ZOMO – dodała.
Rozczarowania nie kryje również Krzysztof Wyszkowski.
Z kolei pieśniarz Paweł Piekarczyk poinformował, że zwróci Andrzejowi Dudzie Krzyż Kawalerski Polonia Restituta, który otrzymał za osiągnięcia w upamiętnianiu Żołnierzy Wyklętych. – Prezydent stanął po stronie ludzi WSI/WSW, a nie polityka, który z wielką odwagą od wielu lat z tym środowiskiem walczył. Antoni Macierewicz konsekwentnie przez całe życie działa w obozie niepodległościowym. Jemu zawdzięczamy lustrację, rozbicie WSI, działania na rzecz wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej i odbudowę polskiej armii. Teraz w wyniku uporu prezydenta Dudy Antoni Macierewicz stracił stanowisko – podkreślił Piekarczyk.