Zamieszanie powstało wokół komunikatu MON mówiącego o powołaniu dawnego szefa resortu obrony Antoniego Macierewicza na stanowisko przewodniczącego podkomisji smoleńskiej zajmującej się badaniem katastrofy prezydenckiego tupolewa. Na stronie ministerstwa pojawił się komunikat mówiący o nominacji polityka na nową funkcję, w którym zacytowano słowa Mariusza Błaszczaka „Antoni Macierewicz gwarantuje to, że okoliczności największej tragedii w dziejach powojennej Polski zostaną wyjaśnione”. Wkrótce informacja zniknęła.
Beata Mazurek w związku z usunięciem komunikatu ogłosiła dziennikarzom, że były szef MON nie zostanie szefem podkomisji. – To nie jest do końca jest tak. jak państwo przedstawiacie, czy jaki był komunikat. Jeżeli zostanie on powtórzony, to ustami ministra Błaszczaka – powiedziała rzeczniczka PiS.
Okazało się, że o 14:40 komunikat powrócił na stronę internetową MON. Biuro prasowe resortu obrony potwierdziło, że nominacja Macierewicza na przewodniczącego podkomisji pozostaje w mocy. Beata Mazurek zdementowała własne słowa. Przekazała także na Twitterze wiadomość MON mówiącą o decyzji ministerstwa, którą podpisała" Teraz z pewnością już wiem.
twittertwitter
Po rekonstrukcji rządu, która odbyła się 9 stycznia Antoni Macierewicz utracił stanowisko szefa MON. Na jego miejsce został powołany Mariusz Błaszczak, który wcześniej pełnił funkcję ministra spraw wewnętrznych i administracji.