Dokładna suma opłaty za służbowy telefon wynosi 48981,43 złote. Jak wynika z informacji uzyskanych przez „Fakt” z ratusza, Hanna Gronkiewicz-Waltz nie włączała za granicą Wi-Fi i łączyła się z internetem przez roaming. Kolosalny rachunek prezydent stolicy miała nabić podczas wizyty w Izraelu oraz USA. W pierwszym kraju przebywała w lipcu 2017 roku. W tym samym czasie komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji zajmowała się nieprawidłowościami przy zwrocie działek na ulicach Chmielnej, Siennej i Twardej.
– Rachunek obejmuje telefon oraz tablet, czyli rozmowy oraz połączenia z internetem i zostanie on pokryty z budżetu miasta, gdyż były to rozmowy wykonywane w celach służbowych – stwierdził Bartosz Milarczyk, rzecznik stołecznego ratusza.
Według „Faktu”, już we wrześniu pojawiła się informacja o astronomicznym rachunku, który nabiła Hanna Gronkiewicz-Waltz za połączenia telefoniczne i korzystanie z internetu. Wtedy rzeczniczka ratusza Agnieszka Kłąb informowała, że ogromny rachunek nigdy nie trafił do magistratu.