Do ubojni trafiały chore zwierzęta. Mięso sprzedawano w całej Polsce

Do ubojni trafiały chore zwierzęta. Mięso sprzedawano w całej Polsce

Zatrzymany przez policję
Zatrzymany przez policję Źródło: podlaska.policja.gov.pl
Policjanci z Białegostoku zatrzymali dwóch mężczyzn prowadzących ubojnię zwierząt, do której trafiało chore bydło. Obydwaj usłyszeli zarzuty. Za narażenie na utratę zdrowia lub życia wielu osób grozi im od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.

Policjanci 10 stycznia weszli na teren ubojni bydła w powiecie bielskim. Pojawili się tam chwilę po tym, jak do zakładu przywieziono najprawdopodobniej chore zwierzęta, które później zostały zabite. Pracownicy ubojni przywozili zwierzęta pod osłoną nocy firmowymi furgonetkami. Zwierzęta nie były w stanie same się poruszać. Na linię uboju pracownicy musieli wywozić je z furgonetek wózkami widłowymi.

Śledczy podejrzewali, że mięso pozyskiwane przez ubojnię z chorego, nafaszerowanego antybiotykami, często w stanie agonalnym bydła, było sprzedawane jako pełnowartościowe. Mięso trafiało do zakładów przetwórstwa w Polsce.

Funkcjonariusze zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 30 i 56 lat. Jak się okazało to ojciec z synem, którzy wpadli na pomysł zarabiania pieniędzy w nielegalny sposób. Policjanci ustalają, czy był to jedynie incydent, czy rodzinny interes, związany z ubojem chorych zwierząt. Za przestępstwo którego się dopuścili się zatrzymani grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.

Źródło: WPROST.pl / podlaska.policja.gov.pl