Dorota Wellman aktywnie uczestniczyła w protestach w obronie praw kobiet. Zaangażowanie dziennikarki w tzw. Czarny Protest nie spodobało się pisarzowi Jackowi Piekarze, który zamieścił na swoim profilu na Twitterze obraźliwy wpis pod adresem Wellman. „Do aborcji potrzebne jest zapłodnienie... Do zapłodnienia potrzebny jest seks...Dobrze wiedzieć, że Dorocie Wellman nie grozi aborcja!” – napisał.
Urażona dziennikarka postanowiła zgłosić sprawę do sądu. W pozwie domagała się m.in. przeprosin oraz wpłaty odszkodowania na konto jednej z fundacji charytatywnych. Pisarz twierdzi, że pisma sądowe były wysyłane na adres, pod którym nikt nie mieszka. W związku z tym, wyrok został wydany zaocznie i uprawomocnił się. Jak podaje TVP Info, Piekara miał się o decyzji sądu dowiedzieć dopiero od komornika. Z informacji dziennikarzy wynika, że pełnomocnik Piekary złożył do sądu pisma procesowe, w których domaga się przywrócenia terminu rozprawy.
Adwokat powołuje się na fakt, iż pisarz nie wiedział o postepowaniu sądowym z przyczyn od siebie niezależnych. Do 18 stycznia złożone zostanie zażalenie na to postanowienie sądu. – To już ostatnia deska ratunku – komentuje pisarz.