„Pobicie Krzysztofa Pieczyńskiego to skandal. Musimy z takimi zachowaniami walczyć. Jutro poproszę o nadzór Ministerstwa Sprawiedliwości nad tą sprawą” – napisał na Twitterze wiceszef resortu kierowanego przez Joachima Brudzińskiego.
Do bójki doszło w środę na przystanku przy ul. Marszałkowskiej. – Dość szybko idę, żeby złapać tramwaj, mija mnie facet, który krzyczy do mnie „ty pedale”. Poszedłem za nim, dotknąłem go w ramię, a on się odwrócił. Zapytałem, dlaczego mnie nazwał „pedałem”. Zaczęły się bluzgi – mówił aktor. Pieczyński zasugerował mężczyźnie, że to jakaś pomyłka, ale napastnik zaczął go kopać. – W tym momencie zaczynam bronić się jak umiem, na ile mi starcza sił. Odepchnąłem go i udało mi się zrobić zdjęcie. Wtedy uderzył mnie pięścią w twarz – dodał. Pieczyński miał też usłyszeć, że w innych krajach, takich jak on się „likwiduje”.
– Zapytałem: za co mnie tak nienawidzisz? Bo masz czerwoną kurtkę, bo masz 70 lat, a ubierasz się jak 14-latek – dodał aktor. Jak podaje polsatnews.pl, Pieczyński zgłosił policji sprawę pobicia. Podobnie zrobił mężczyzna, który – jak przekonuje aktor – był napastnikiem.
Anna Kędzierzawska ze stołecznej policji dla polsatnews.pl potwierdziła, że doszło do awantury między mężczyznami. Śledczy wyjaśniają okoliczności zdarzenia.