W czwartek 18 stycznia Konferencja Przewodniczących Parlamentu Europejskiego miała zdecydować o odwołaniu eurodeputowanego Prawa i Sprawiedliwości Ryszarda Czarneckiego z funkcji wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Wnioskowali o to szefowie czterech grup politycznych po wypowiedział Czarneckiego o Róży Thun.
Polska Agencja Prasowa podała z kolei na Twitterze, że szef PE Antonio Tajani spotka się z wiceszefem Parlamentu Europejskiego Ryszardem Czarneckim oraz z posłanką Różą Thun. Decyzję tę miała podjąć Konferencja Przewodniczących Parlamentu Europejskiego.
„Pani von Thun und Hohenstein wystąpiła w roli donosicielki”
Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki w rozmowie z portalem Niezależna.pl, wypowiedział się w sprawie udziału europosłanki PO Róży Thun w reportażu przygotowanym przez niemiecką telewizję ZDF. – Pani von Thun und Hohenstein wystąpiła w roli donosicielki na własny kraj, co nie jest tak bardzo zaskakujące skoro wiadomo, że wcześniej była ambasadorem UE w Polsce, a więc reprezentowała interesy Unii, a potem ruchem konika szachowego przeskoczyła na funkcję europosła z Polski, reprezentującego rzekomo Polskę w Brukseli – stwierdził polityk. – Wydaje jej się, że cały czas czuje się przedstawicielem UE w Polsce, a nie odwrotnie – dodał.
Według Czarneckiego, opozycja ma „tradycję donoszenia na własny kraj”. – To co robią niektóre partie opozycyjne, to wypisz wymaluj działania rodem ze średniowiecza, kiedy ich poprzednicy kłaniali się obcym dworom, domagając się interwencji i obalenia legalnych władz – stwierdził europoseł PiS. – Podczas II Wojny Światowej mieliśmy szmalcowników, a dzisiaj mamy Różę von Thun und Hohenstein i niestety wpisuje się ona w pewną tradycję. Miejmy nadzieję, że wyborcy to zapamiętają i przy okazji wyborów wystawią jej rachunek – wypowiedział się w sprawie europosłanki Czarnecki.
Będą konsekwencje?
Wiceprzewodniczący PE podtrzymał swoje stanowisko jeszcze w późniejszych wystąpieniach, a udział Róży Thun w dokumencie określił mianem „skandalicznego”. W czwartek 11 stycznia przewodniczący EPP w imieniu całej grupy parlamentarnej zwrócił się do Antonio Tajaniego o wyciągnięcie konsekwencji wobec Ryszarda Czarneckiego. W piątek rzeczniczka PE Marjory Van Den Broeke przekazała, że szef europarlamentu Antonio Tajani będzie rozmawiał w czwartek w Strasburgu z liderami grup politycznych PE na temat ich listu ws. wypowiedzi wiceszefa PE Ryszarda Czarneckiego o posłance Róży Thun.