W tym roku na Światowym Forum Ekonomicznym w szwajcarskim Davos Polskę reprezentują m.in. prezydent Andrzej Duda oraz premier Mateusz Morawiecki. Trudno zazdrościć im jednak tego wyjazdu, kiedy spojrzy się na pierwszą stronę „The Wall Street Journal”. Znajdziemy tam dużą zapowiedź artykułu zatytułowanego „Polska wymazuje historyczną rolę Lecha Wałęsy”. Co istotne, gazetę za darmo otrzymuje każdy uczestnik wydarzenia, przyjeżdżający do Davos.
Czego dowiemy się z tekstu amerykańskiego dziennika? Mamy tam krótkie przypomnienie roli, jaką Lech Wałęsa – „najsłynniejszy polski dysydent” odegrał w historii XX wieku. Czytamy, że „rewolucja, której przewodził Wałęsa w 1989 roku otworzyła drogę do zjednoczenia większości Europy pod sztandarami liberalnej demokracji i poszerzenia Unii Europejskiej”. Czytamy także, że Wałęsa jest sukcesywnie wymazywany z historii przez rządzącą w Polsce partię, która „próbuje przemodelować demokrację, którą Wałęsa pomagał budować”.
„Wall Street Journal” pisze, że rządzące Polską Prawo i Sprawiedliwość podważa nie tylko dziedzictwo Wałęsy, ale także blisko trzy dekady dążenia kraju do wzoru świeckiego, zachodniego państwa. PiS „tworzy przy tym nowy rodzaj demokracji, zgodny z populistyczną, nacjonalistyczną wizją”. Jak podkreślają amerykańscy dziennikarze, podobne zjawiska zachodzą także w kilku innych postkomunistycznych państwach Europy wschodniej, w których wyborcy „szukają nowych sposobów na określenie własnej tożsamości”.