Prokuratura wszczęła śledztwo ws. zaginięcia Piotra Kijanki

Prokuratura wszczęła śledztwo ws. zaginięcia Piotra Kijanki

Piotr Kijanka
Piotr Kijanka Źródło: Policja
Prokuratura Rejonowa Kraków-Śródmieście Wschód prowadzi postępowanie dotyczące zaginionego Piotra Kijanki. "Wszczęcie śledztwa jest rutynowym działaniem w tego typu zdarzeniach" – czytamy.

Jak podano, postępowanie prowadzone jest pod kątem art. 155 Kodeksu karnego, dotyczącego nieumyślnego spowodowania śmierci. W postępowaniu są przesłuchiwani świadkowie – dotychczas przesłuchano ich kilkunastu – oraz wykonywane są inne czynności procesowe. W zależności od ustaleń, będą podejmowane dalsze działania w tej sprawie.

34-letni Piotr Kijanka zaginął w nocy 6 stycznia. Mężczyzna wyszedł z restauracji na Placu Nowym w Krakowie i nie wrócił do domu na osiedlu Dąbie. Jego telefon działać przestał jeszcze w restauracji. Mężczyzna nie nawiązał żadnego kontaktu z rodziną. Kilka dni po zaginięciu 34-latka utworzona została specjalna grupa poszukiwawcza. Przeszukano m.in. dno Wisły w Krakowie do stopnia wodnego Dąbie i od stopnia wodnego Dąbie do stopnia Przewóz. W poszukiwania zaangażowane były też psy tropiące, które doprowadziły w rejon mostu Kotlarskiego. Jeden z nich wskazał stojącą nad brzegiem ławkę, drugi doprowadził do brzegu Wisły.

Media informowały, że w restauracji na Kazimierzu mężczyzna świętował z żoną i przyjaciółmi jej 30. urodziny. Ona wyszła z restauracji nieco wcześniej. Małżeństwo ma dwuletniego syna i spodziewa się kolejnego dziecka.

Źródło: krakow.po.gov.pl