Kontrowersje wokół wypadku Beaty Szydło. Świadków oceniała znajoma?

Kontrowersje wokół wypadku Beaty Szydło. Świadków oceniała znajoma?

Rozbita limuzyna premier Beaty Szydło
Rozbita limuzyna premier Beaty Szydło Źródło: Newspix.pl / Fot. Michal Legierski / EDYTOR.net
Kontrowersje wokół ekspertki, zaangażowanej w wyjaśnianie przyczyn wypadku limuzyny Beaty Szydło w Oświęcimiu. Z ustaleń „Rzeczpospolitej” wynika, że świadków oceniała psycholog, której mąż startował z Beatą Szydło z tej samej listy PiS do Sejmu.

Rzeczpospolita” podaje, że większość świadków cywilnych przesłuchała Elżbieta Wrońska, doświadczona psycholog kliniczna z listy biegłych Sądu Okręgowego w Krakowie. Kolejnych czterech – już inna ekspertka. Dziennik ustalił, że drugą psycholog była Joanna Łuczyńska-Nieśpielak z Oświęcimia, prowadząca pracownię badań (figuruje w ewidencji psychologów transportu marszałka woj. małopolskiego). Ta psycholog nie jest biegłą sądową z listy sądu. Dziennik zauważa, że Łuczyńska-Nieśpielak jest żoną Jeremiego Nieśpielaka, przedsiębiorcy, który w 2011 r. startował do Sejmu z oświęcimskiej listy PiS, okręgu nr 12 – tego samego, z którego startowała Beata Szydło i Krzysztof Szczerski. Nieśpielak ostatecznie do Sejmu się nie dostał.

Prokuratura nie umie wyjaśnić, kto i dlaczego wytypował akurat Łuczyńską-Nieśpielak, mając do wyboru ok. 30 psychologów z listy biegłych. W komunikacie przesłanym „Rzeczpospolitej” podkreśla, że „konieczność zmiany psychologa, pierwotnie powołanego do uczestnictwa w powyżej wskazanych czynnościach procesowych, wynikała z faktu, że z uwagi na obowiązki zawodowe nie mógł on uczestniczyć w kolejnych przesłuchaniach świadków”. Prokuratura Okręgowa w Krakowie zamyka sprawę wypadku premier Beaty Szydło po roku śledztwa.

Szydło: To kłamstwo

Do artykułu „Rzeczpospolitej”, Beata Szydło odniosła się za pośrednictwem Twittera. „Kolejna manipulacja - »Wypadek premier: znajoma Beaty Szydło ekspertką«. Informuję autorki, że to kłamstwo, tak dla porządku” – napisała była premier.

twitter

Źródło: Rzeczpospolita / rp.pl