W czwartek miało miejsce pierwsze czytanie przedstawionego przez prezydenta projektu ustawy o ustanowieniu Narodowego Dnia Pamięci Polaków ratujących Żydów podczas II wojny światowej. W uzasadnieniu projektu czytamy, że święto państwowe „jest wyrazem hołdu dla wszystkich, także nieznanych z imienia i nazwiska, obywateli Rzeczypospolitej, którzy przeciwstawili się terrorowi niemieckich nazistów, z narażeniem życia własnego i swoich bliskich udzielając pomocy prześladowanym bliźnim”.
Postulując ustanowienie Narodowego Dnia Pamięci prezydent chce uhonorować heroiczną postawę osób, które często z narażeniem własnego życia ratowały Żydów. „Niezliczeni Polacy, którzy udzielili schronienia żydowskim przyjaciołom, sąsiadom lub nieznanym uciekinierom, zostali straceni. Przykład tego najwyższego poświęcenia i symbol martyrologii Polaków ratujących Żydów stanowi rodzina Ulmów, nazywana Samarytanami z Markowej, bestialsko zgładzona razem z ukrywanymi przez siebie Żydami. Niemiecka żandarmeria z posterunku w Łańcucie zamordowała Józefa Ulmę, jego ciężarną żonę Wiktorię i sześcioro ich małoletnich dzieci oraz ośmioro ukrywanych przez nich Żydów: Gołdę Grünfeld, Leę Didner z córeczką oraz Saula Goldmana i jego czterech synów” – napisano w uzasadnieniu.
W trakcie pierwszego czytania ustawy na forum Komisji Kultury i Środków Przekazu wiceminister Jarosław Gowin zapowiedział, że Rada Ministrów poprze prezydencki projekt. Zaznaczył przy tym, że warto rozważyć zmianę daty z 17 marca na 24 marca. Wtedy to bowiem został dokonany mord na rodzinie Ulmów i żydowskich obywatelach chowanych przez nich.