Siostra Mackiewicza: Żałuję, że nie nagrywałam rozmów z MSZ

Siostra Mackiewicza: Żałuję, że nie nagrywałam rozmów z MSZ

Tomasz Mackiewicz
Tomasz Mackiewicz Źródło: Facebook / Tomek Czapkins Mackiewicz
– Żałuję, że nie nagrałam rozmów z nimi. Spławili mnie. Mówili, że danie gwarancji finansowej jest niemożliwe, kilka godzin później okazało się zupełnie coś innego – mówiła w rozmowie z z portalem Onet.pl Małgorzata Sulikowska, odnosząc się do swojego kontaktu z polskim Ministerstwem Spraw Zagranicznych.

– Wydzwaniałam do MSZ od rana. Żałuję, że nie nagrywałam tych rozmów. Ludzie wpłacili w ciągu kilku godzin 200 tysięcy, to coś nieprawdopodobnego. Ludzie, którzy Tomka na oczy nie widzieli. A ministerstwo mnie spławiło. Mam jakiś żal, myślę, że można było działać szybciej – podkreśla Sulikowska. Zaznacza, że gdyby helikopter wystartował dzień wcześniej, mogłoby to znacząco poprawić sytuację. – Ekipa K2 była gotowa już w piątkowy poranek. Jak wiadomo, Pakistańczycy odmówili wysłania śmigłowca bez gwarancji finansowej. Na początku MSZ odmówiło udzielenia tej gwarancji. Powiedzieli, że nie ma prawa mówiącego o tym, że rząd polski zakłada kwotę pieniędzy na ratunek Polaka. Po kilku godzinach okazało się, że jednak można. Ale te kilka godzin straciliśmy. Jest we mnie żal – mówi kobieta.

– Przeżywamy koszmar. Chciałabym się położyć, obudzić po dwóch dniach i stwierdzić, że to wszystko nie miało miejsca. Gdy dowiedziałam się, że ratownicy dotarli do Eli i nie pójdą po Tomka, pomyślałam: to moment, w którym muszę porzucić nadzieję. Najstarsze dzieci już wiedzą, co się stało i przeżywają dramat – powiedziała kobieta w rozmowie z Onet.pl.

Czytaj też:
Żona Mackiewicza publikuje ostatnie zdjęcie męża. „Weszli na szczyt Nanga Parbat”
Czytaj też:
Adam Bielecki skomentował akcję ratunkową na Nanga Parbat: Udało się niemożliwe

Źródło: Onet.pl