Przypomnijmy – Antoni Macierewicz początkowo zapowiadał, że jeszcze w 2017 roku wybrany zostanie dostawca okrętów podwodnych dla polskiej Marynarki Wojennej. Szef MON mówił o tym choćby w październiku minionego roku. Wówczas to – według jego słów – pod uwagę były brane trzy oferty: francuskiego koncernu Naval Group, niemiecki ThyssenKrupp Marine Systems (U- 214) i szwedzki SAAB. W trakcie wrześniowej wizyty w Paryżu, szef MON zapewniał, że "kontrakt na zakup okrętów podwodnych to jeden z najważniejszych kontraktów modernizacyjnych".
Dostawca nie został jednak wyłoniony do końca roku, a termin przełożono na koniec stycznia. RMF FM informuje jednak, że obietnica byłego szefa resortu nie zostanie spełniona. Wdaje się to wielce prawdopodobne, jako że mamy 30 stycznia, a nowe kierownictwo MON zapowiada, że decyzja ministra zapadnie po zakończeniu prac zespołu ds. wypracowania rekomendacji dla ministra. Po podjęciu decyzji przez szefa resortu, ma powstać komisja, której celem będzie przeprowadzenie procedury zakupu. Możliwe jest ogłoszenie przetargu bądź zakup z wolnej ręki, poprzedzony negocjacjami z dostawcami.