Najwięcej Kancelaria Sejmu zapłaciła za ośmiodniową wyprawę dwóch posłów PiS: Jerzego Materny i Kazimierza Matusznego oraz polityka Nowoczesnej Pawła Pudłowskiego do Sydney i Adelaide. Na udział w Ósmym Dniu Parlamentarnym organizowanym w ramach Międzynarodowego Kongresu Astronautycznego wydano blisko 90 tysięcy złotych. Kongres trwał 3 dni, później posłowie mieli uczestniczyć w spotkaniach z Polonią.
76 tysięcy złotych wydano na wyprawę posłów do tureckiego kurortu Antalya, gdzie politycy uczestniczyli w trzydniowym Parlamentarnym Turnieju Piłki Nożnej. Kancelaria Sejmu płaciła za transport, pozostałe koszty pokryli organizatorzy. Z PiS w turnieju uczestniczyli m.in. Patryk Jaki, Matek Matuszewski czy Marek Ast. PO reprezentowali m.in. Adam Korol i Roman Kosecki, natomiast Nowoczesna wystawiła Piotra Misiłę.
Kosztowne były również podróże Krystyny Pawłowicz do USA i Kanady na zaproszenie Prezesa Rady Dziedzictwa Narodowego Polonii Amerykańskiej (27,4 tys. złotych) czy Jana Łopaty i Sławomira Nitrasa do Mongolii i Chin w charakterze obserwatorów wyborów prezydenckich (po 27 tys. złotych za osobę).
Najwięcej zagranicznych podróży odbył poseł Killion Munyama z Platformy Obywatelskiej, który był w zagranicznych delegacjach 22 razy. Jego podróże kosztowały w sumie 66,7 tys. złotych. Za delegacje Grzegorza Janika z PiS zapłacono 64,4 tys. złotych, natomiast 13 zagranicznych wojaży Arkadiusza Mularczyka kosztowało Sejm 70,3 tys. złotych. Najwięcej ze wszystkich posłów –łącznie 96 tys. złotych – wydał jednak w 2017 roku na podróże zagraniczne Piotr Apel z klubu Kukiz’15.