Według informacji TVN Meteo, mężczyzna w czwartkowy wieczór pojechał samochodem do lasu, po czym poszedł na spacer. Atak niedźwiedzia nastąpił w odległości około kilometra od zaparkowanego auta. Prawdopodobnie mężczyzna nie sprowokował zwierzęcia. Ofierze udało się skontaktować z rodziną, która w krótkim czasie po zdarzeniu przybyła na miejsce i udzieliła mu pierwszej pomocy. Następnie mężczyznę przetransportowano śmigłowcem do szpitala w Krośnie.
– Pacjent został niezwłocznie zaopatrzony na bloku operacyjnym – powiedział w rozmowie z TVN Meteo Jan Wroński, ordynator oddziału chirurgi szpitala w Krośnie. – Trudno nam powiedzieć, jak będą się goiły rany, bo są z gruntu rzeczy zainfekowane – oznajmił.
Wzmożona aktywność niedźwiedzi w Bieszczadach spowodowana jest wysokimi, jak na zimę, temperaturami. Jak tłumaczył w rozmowie z TVN Meteo Edward Marszałek, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie, niedźwiedzie zapadają w sen zimowy „dopiero wtedy, kiedy spadnie co najmniej pół metra śniegu, a przez kilka dni termometry będą pokazywały poniżej 10 stopni mrozu”.
Czytaj też:
Niedźwiedź najlepszym przyjacielem człowieka? W sieci pojawiło się niezwykłe nagranie