Andrzej Rzepliński uważa, że nowelizację ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej "na pewno nie pisali prawnicy, którzy zasługują na to miano". – Najpierw sprawdź ustawodawco, czy jak chcesz ścieśnić wolność czy prawo, czy to jest konieczne. I tylko wtedy, kiedy to jest konieczne. I na to pytanie już odpowiadam, że nie jest konieczne – tłumaczył. – Prawo, które do tej pory mamy, m.in. zapisane w ustawie o IPN, w ustawie zmieniającej ustawę o Instytucie w czerwcu 2006 roku, bo przypomnę, że ustawa o IPN została przyjęta 18 grudnia 1998 roku, była zmiana w tej ustawie, dodanie do przepisu obowiązującego. Istota całego Instytutu polega na tym, żeby zachować w pamięci narodu polskiego to, co się wydarzyło strasznego w historii naszego narodu – mówił.
Były prezes TK zwrócił uwagę, że "nie można uchwalać ustawy, jeżeli nie jest się w stanie tego dobrze zapisać w prawie". Trzecim testem – jak mówił – jest upewnienie się przez ustawodawcę, czy "ogranicza tylko tyle wolności, ile to jest niezbędnie konieczne". – Ustawa, która przeszła przez jedną i drugą izbę parlamentu, jest niekonstytucyjna, bo nie zdaje tego testu kompletnie. Na tle tej ustawy, tak jak ona obowiązywała, utrwaliła się już, rozwinęła i jest skuteczna praktyka polskich służb konsularnych i dyplomatycznych w przeciwstawianiu się, używaniu tego pojęcia "polskie obozy koncentracyjne" – stwierdził.
– Prawie 2 tysiące lat temu wydarzyło się w Jerozolimie coś, co zmieniło i ukształtowało świat, a ciągle są tacy, którzy są przekonani, że za ukrzyżowaniem Chrystusa kryją się Żydzi, a są tacy, którzy twierdzą, że Chrystus zdradził religię żydowską i słusznie został skazany. I pewnie nigdy te spory się nie skończą – argumentował Rzepliński.
Czytaj też:
Ukraińcy apelują o zawetowanie ustawy o IPN. Forum Partnerstwa zwraca się do Andrzeja DudyCzytaj też:
Departament Stanu USA zabrał głos w sprawie nowelizacji ustawy o IPNCzytaj też:
Niemieckie media krytykują nowelizację ustawy o IPN. Piszą o „Żydach zdradzonych przez Polaków”