Galeria:
Wybuch w domu jednorodzinnym w Bydgoszczy
Dyżurny operacyjny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu przekazał, że na razie nie wiadomo, co spowodowało wybuch. Wiadomo jednak, że w jego wyniku zawaliła się ściana lub dwie ściany budynku jednorodzinnego. Pod gruzami znajdowała się prawdopodobnie tylko jedna osoba, którą udało się już uratować.
Z okolicznych budynków powypadały szyby
Na miejscu jest grupa poszukiwawcza z Chełmży i sześć zastępów straży pożarnej. Służby wciąż przeszukują domy, aby wykluczyć obecność innych poszkodowanych. – Jeden budynek uległ zawaleniu. W sąsiednim budynku ściana runęła do środka i wyrządziła sporo szkód. Z okolicznych budynków powypadały szyby – powiedziała kpt. Aleksandra Starowicz z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy. – Wydobyliśmy spod zawalonego domu przytomną osobę, która miała przygniecione nogi. Została przekazana pogotowiu ratunkowemu. Chcemy wykluczyć obecność innych osób pod gruzowiskiem. Mieliśmy informacje o tym, że cztery osoby miały znajdować się w tym budynku. Trzy z nich same go opuściły – dodała.
„Cały czas ulatnia się gaz”
„W trakcie działań strażacy stwierdzili że z jednego ze zbiorników z gazem znajdującego się na posesji, cały czas ulatnia się gaz co grozi ponownym wybuchem. Na miejsce zadysponowane zostały zastępy z JRG 2, JRG 1, JRG SPPSP, KMPSP oraz KWPSP. Na czas działań, rejon operacyjny JRG 2 zabezpieczają strażacy z Ochotnicza Straż Pożarna w Dąbrowie Chełmińskiej. Pod gruzami prawdopodobnie znajduje sieę przynajmniej jedna osoba” – podaje na Facebooku Bydgoszcz 998.
Około godziny 16:00 na profilu podano, że „pod gruzami najprawdopodobniej nikogo już nie ma, jednak w celu dokładnego przeszukania terenu, z Poznania zadysponowana została grupa poszukiwacza z specjalnie szkolnymi psami”.
W niedzielę około 22:00 na profilu pojawiła się informacja, że do rana na miejscu zdarzenia pozostaną prawdopodobnie strażacy. „Uszkodzona instalacja gazowa wymaga stałego nadzoru. Docelowo gaz z uszkodzonego zbiornika ma zostać przepompowany do cysterny. Działania na miejscu mogą potrwać nawet do rana” – poinformowano.