– Zdecydowałem, że podpiszę tę ustawę i w związku z tym te przepisy wejdą w życie. Jednocześnie zdecydowałem się skierować ustawę w tzw. trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego. Po pierwsze, aby zbadał: wolność głoszenia poglądów (chodzi o wolność słowa – czy nie jest ona ograniczona) oraz kwestię określoności przepisów prawa – mówił prezydent.
Czytaj też:
NA ŻYWO: Prezydent Andrzej Duda podjął decyzję ws. nowelizacji ustawy o IPN
Czym jest tzw. tryb kontroli następczej?
Może dotyczyć tylko aktów normatywnych, które już zostały ustanowione albo już nabrały mocy obowiązującej, albo znajdują się jeszcze w okresie vacatio legis. Tylko wyjątkowo kontrola norm może przybrać charakter prewencyjny – a priori (uprzedni), a jedynym podmiotem uprawnionym do jej inicjowania jest Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej. Procedura ta nie hamuje bieżącej polityki rządu. Ustawy sprawdzane w trybie kontroli następczej zazwyczaj już obowiązują i mogą przestać obowiązywać dopiero po orzeczeniu TK, które zostaje wydane przeciętnie po roku od zgłoszenia.
Reakcja polityków na Twitterze
twittertwittertwittertwittertwittertwittertwittertwittertwittertwittertwittertwitter
Kukiz: Bardzo dobra decyzja prezydenta
Lider Kukiz'15 Paweł Kukiz komentując decyzję prezydenta stwierdził, że jest ona słuszna i „ucina spiralę wzajemnych animozji”. Tłumaczył, że ustawa będzie obowiązywać, natomiast skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego „świadczy o otwartości strony polskiej na różne dyskusje”. – Szkoda, że przy okazji – tuż po podpisaniu tej ustawy – pan prezydent nie skierował również do Sejmu swojego projektu ustawy o IPN, uwzględniając właśnie wątpliwości – mówił Kukiz. Dodał przy tym, że „z drugiej strony trudno mieć do prezydenta pretensje”. – Jeżeli cokolwiek było wcześniej nie tak przy – nazwijmy to – promocji tej ustawy, to należałoby raczej tę winę scedować na dyplomację – stwierdził.