„To Secretary Rex Tillerson, @StateDept: Poland is disappointed that USA do not want be responsible for #GermanDeath Camps”... – napisała w środę 7 lutego na Twitterze Krystyna Pawłowicz. Co posłanka PiS miała na myśli? „Polska jest zawiedziona, że Stany Zjednoczone nie chcą być odpowiedzialne za niemieckie obozy śmierci” – brzmi po przetłumaczeniu jej wiadomość. Pomijając gramatyczną niedoskonałość tego przekazu i oznaczenie w nim amerykańskiego Departamentu Stanu, internautom trudno zrozumieć także jego treść.
Niepodpięta wiadomość
Wyjaśnienie myśli posłanki PiS zawarte jest w jej wcześniejszym tweecie. „«USA niezadowolone,że „polski prezydent podpisał ustawę karzącą przypisywanie Polsce nazistowskich obozów śmierci» ?! No,to POLSKA też jest niezadowolona,że USA nie dają przypisać SOBIE niemieckich obozów zagłady... Na tej samej zasadzie.”.. – pisała Krystyna Pawłowicz. Miejmy nadzieję, że sekretarz stanu Rex Tillerson (lub jego pracownicy) zada sobie trud przetłumaczenia tej wiadomości na angielski, zanim oceni poprzednią.
„Totalni językoznawcy”
Pod wpisem Krystyny Pawłowicz pojawiło się wiele negatywnych komentarzy. Internauci zwracali uwagę na niedoskonały angielski posłanki i pytali, dlaczego wypowiada się w imieniu Polski. „Ależ zleciało się do poniższego postu fachowców językowych,absolwentów Akademii 1- wszo Majowych,po praktykach w Lasach Kabackich... Totalni uczniowie Językoznawcy... Prymusi,a co to jest Polska...? Tylko powiedzcie po polsku”... – odpowiedziała posłanka (pisownia oryginalna).
twittertwittertwittertwitter
„Francjo PRZEPROŚ”
Zaczepienie sekretarza stanu USA na Twitterze to jednak za mało jak na jeden dzień dla posłanki Pawłowicz. W kolejnych wiadomościach domagała się od Francuzów przeprosin za... zbrodnie Rewolucji Francuskiej, współudział w Holokauście oraz „lewackie zbrodnie na rodzinie”.
twittertwitter