Do zdarzenia doszło w czwartek około godziny 14.00 czasu lokalnego podczas podchodzenia do obozu C1 (5900m). „Samoistnie spadający kamień uderzył Rafała Fronię w przedramię powodując złamanie. Po zejściu do bazy i zaopatrzeniu medycznym oczekuje na ewakuację helikopterem do szpitala w Skardu. W najbliższych dniach powróci do kraju” – poinformował Krzysztof Wielicki, którego wpis został zamieszczony na profilu Polski Himalaizm Zimowy 2016-2020 im. Artura Hajzera.
Przypomnijmy, że Rafał Fronia jest kolejnym uczestnikiem wyprawy, który wraca do kraju przed jej zakończeniem. Na początku lutego ze względów osobistych wyprawę opuścił Jarosław Botor.
Czytaj też:
Wyprawa na K2. Jeden z uczestników wraca do Polski
Wypadek Bieleckiego
W środę wypadek miał Adam Bielecki. Bielecki wyszedł rano z bazy wraz z Januszem Gołąbem. Wspólnie kierowali się do obozu pierwszego. – Spadł na niego kamień. Doznał lekkich obrażeń czoła i nosa. Wymagał szycia. To głębokie obrażenia. Na pewno czeka go kilka dni rekonwalescencji – przekazał Wielicki. Kierownik wyprawy dodał przy tym, że Bielecki nie stracił przytomności w wyniku wypadku.
Czytaj też:
Pozytywne informacje o Adamie Bieleckim. „Rany goją się na nim jak na psie”
„Eh było blisko. Kilkadziesiąt metrów pod obozem pierwszym dostałem w głowę dużym kamieniem. Skończyło się na złamanym nosie i sześciu szwach, które profesjonalnie założyli Piotrek Tomala i Marek Chmielarski pod kierunkiem telefonicznych porad Roberta Szymczaka. Za parę dni powinienem być w pełni formy” – napisał Adam Bielecki na swoim profilu na Twitterze.
Galeria:
Polska zimowa wyprawa na K2