Galeria:
Polska zimowa wyprawa na K2
Do zdarzenia doszło w czwartek około godziny 14.00 czasu lokalnego podczas podchodzenia do obozu C1 (5900m). „Samoistnie spadający kamień uderzył Rafała Fronię w przedramię powodując złamanie. Po zejściu do bazy i zaopatrzeniu medycznym oczekuje na ewakuację helikopterem do szpitala w Skardu. W najbliższych dniach powróci do kraju” – poinformował Krzysztof Wielicki, którego wpis został zamieszczony na profilu Polski Himalaizm Zimowy 2016-2020 im. Artura Hajzera.
– Dzisiaj helikopter nie mógł przylecieć. Czekamy na decyzję. Może jutro. Są jeszcze pewne problemy proceduralne związane z gwarancjami, ale mam nadzieję, że jak najszybciej uda się Rafała ewakuować do szpitala – przekazał kierownik wyprawy na K2 Krzysztof Wielicki w rozmowie z TVP Info. – Oni zauważyli kamień spadający z góry, zdołali się schować, ale ten kamień uderzył Rafała w przedramię. Musieli zejść z powrotem do bazy. Tam chłopcy go zaopatrzyli profesjonalnie, ale to jest złamanie, które może być z przemieszczeniami. Trzeba zrobić rentgena, a to można zrobić tylko w szpitalu. W związku z tym rozpoczęliśmy procedurę ewakuacyjną. Mówi, że dobrze się czuje. Dostał tabletki przeciwbólowe i czeka, kiedy rozwiążemy problem ewakuacji – podał dalej.
Zaznaczył, że ekipa stara się o pomoc ze strony ambasady polskiej w Pakistanie. – Rzecz polega na tym, że operator nie ruszy, jeśli nie ma gotówki. Oni nie liczą się z gwarancjami. Nie potrafią nawet przeczytać naszych polis ubezpieczeniowych. Jest problem, bo nasz agent akurat nie ma środków, żeby złożyć ten depozyt. Myślę, że nasza ambasada spróbuje poprzez MSZ ten temat rozwiązać – dodał.