Jak informuje „Puls Biznesu”, szwedzki koncern odzieżowy ubiera nie tylko Szwedki, ale również mieszkanki kilkunastu innych krajów. Posiada prawie 500 placówek w 18 państwach, a obroty firmy oscylują w granicach 630 mln euro. Teraz planuje ekspansję na polskim rynku. Lindex nie zaczyna od zera, ponieważ w Polsce ma już trzy sklepy: w Wałbrzychu, Bytomiu i Gliwicach.
Johan Isacson, który w koncernie odpowiedzialny jest za franczyzę, tłumaczy w rozmowie z „Pulsem Biznesu”, że w przyszłym miesiącu mają rozpocząć się poszukiwania tzw. masterfranczyzobiorcy, czyli firmy, która odpowiadałaby za ekspansję sieci w Polsce. – Chcielibyśmy, żeby jesienią mógł uruchomić biznes. Mówimy o dziesiątkach sklepów w dłuższej perspektywie – tłumaczy Isacson. Trzy wspomniane sklepy w Polsce zostały uruchomione przez Czechów i pozwoliły na wstępne rozeznanie polskiego rynku, który, jak utrzymuje Isacson, jest „ciekawy”.
Lindex w swojej ofercie ma produkty skierowane wyłącznie do kobiet i dzieci. Ponad połowa produktów jest wykonana z przyjaznych dla środowiska surowców. Co więcej, firma jest jednym z wiodących nabywców bawełny organicznej. Ceny ubrań mają być podobne do tych z innej popularnej sieciówki, H&M.
Czytaj też:
Kolejna wpadka H&M. Użyli piosenki bez zezwolenia