Zbigniew Boniek za pośrednictwem mediów społecznościowych odniósł się do podarunku otrzymanego jeszcze na święta Bożęgo Narodzenia. „Hej Prezesie Jacku Kurski, wczoraj chciałem skonsumować Twój prezent gwiazdkowy” - zaczął swój wpis. „Sprawdziłem na VIVINO co to jest. Sikacz za 10 złotych. Ja Cię tak mile przyjmuję na meczach reprezentacji Polski”... - pisał. Całą sytuację podsumował opinią „swojego sommeliera”. Zdaniem doradcy Bońka od win, alkoholu otrzymanego od Jacka Kurskiego „nie można wlać nawet do bigosu”.
Jak można było się spodziewać, wpis prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej natychmiast stał się hitem internautów. W ciągu kilkudziesięciu minut od opublikowania polubiło go prawie 500 osób, a blisko 100 podało dalej. Komentujący użytkownicy Twittera zwracają jednak uwagę, że ocena wystawiona prezentowi przez Bońka też nie zasługuje na słowa uznania. Piszą: „Słoma wystaje z butów. Pytanie, z których bardziej”, albo „Jaki prezes, takie wino”.
Odpowiedź Kurskiego
„TVP nie ma sommeliera, oszczędza publiczne środki, upominki daje symboliczne. Na dobre wino zapraszam Prezesa za swoje po sukcesie w Rosji” – odpowiedział Jacek Kurski. Internauci szybko zaczęli pytać, dlaczego zadłużona Telewizja Polska w ogóle wysyła komukolwiek prezenty i według jakiego klucza dobiera obdarowanych.
twitterCzytaj też:
Ostre starcie Zbigniewa Bońka z Ryszardem Czarneckim. „Nie bredź. Zajmij się piłką”