W wywiadzie dla tygodnika „Sieci”, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki z PiS, odniósł się do kryzysu wokół ustawy o IPN. – Na pewno wiemy, że nie byliśmy przygotowani. Zawiódł nas instynkt, który powinien nas ostrzec, że coś takiego może wybuchnąć. Tymczasem ustawa leżała na półce przez cały rok z powodu wątku ukraińskiego, a nie żydowskiego – powiedział Terlecki. Przypomnijmy, w znowelizowanych przepisach pojawił się przepis przewidujący odpowiedzialność karną za negowanie „zbrodni ukraińskich nacjonalistów w latach 1925-1950”.
Jak doprecyzował dziennikarz „Sieci”, Jacek Karnowski, chodzi o zakaz promowania banderyzmu. – Wpędził nas w to ruch Kukiz'15, który stale parł do zaostrzenia przepisów dotyczących Ukrainy, nie godząc się na żadne złagodzenie sformułowań. To na tyle zamazało nam horyzont, że wpadliśmy w kłopoty. Rzeczywiście nikt nie pomyślał o tym, że dzień głosowania zbiega się z rocznicą wyzwolenia Auschwitz – powiedział Terlecki.
Słowa wicemarszałka Sejmu oburzyły lidera ugrupowania Kukiz'15, Pawła Kukiza. Na Twitterze postanowił skomentować wypowiedź Terleckiego. – Wywód godny marszałka. Stalina – napisał polityk.
twitterCzytaj też:
Zofia Romaszewska: Trzeba naprawić tą niebywałą ustawę o IPN