„W trudnych czasach, a w takich żyjemy, trzeba mówić wprost. Mówię więc jasno – zdecydowałem się kandydować na prezydenta Gdańska” –ogłosił 18 lutego Paweł Adamowicz.
Dzień później prezydent Gdańska zwołał konferencję prasową w Europejskim Centrum Solidarności. – Od dawna wielokrotnie apelowałem o stworzenie silnej drużyny, która może ocalić Gdańsk przed złą zmianą. Takie drużyny nie ma i nie zanosi się na to by powstała – przyznał Adamowicz. – Jestem prezydentem Gdańska i na mnie spoczywa odpowiedzialność za to by Gdańsk dalej był miastem wolności i solidarności –dodał.
Pomaska: Adamowicz wyszedł przed szereg
Adamowicz zapewnił, że rozmawiał o swojej decyzji z przewodniczącym Platformy Obywatelskiej Grzegorzem Schetyną i dodał, że jest lojalny wobec PO. Jednocześnie zapowiedział, że jeśli Platforma Obywatelska nie poprze go w wyborach, będzie startował jako niezależny kandydat.
Decyzja Adamowicza nie wszystkim się jednak spodobała. Agnieszka Pomaska z PO, której wypowiedź cytuje Radio Gdańsk przekonuje, że prezydent Gdańska „wyszedł przed szereg”. Z kolei przewodniczący gdańskich radnych PiS Kazimierz Koralewski ocenił, że Paweł Adamowicz dokonuje w tej chwili rozłamu w gdańskiej PO, co będzie skutkowało „wewnętrzną walką”.
Czytaj też:
Olczyk: Szykuje się wojna w mateczniku PO