W Zielonej Górze od piątku 23 lutego trwa wycinka tysięcy drzew w celu stworzenia ścieżki rowerowej. Robotnicy drogowi starają się przygotować szeroki na pięć metrów pas pod jej budowę. Inicjatywa oburzyła m.in. szefową stowarzyszenia BABA dr Anitę Kucharską-Dziedzic. – Nawet w głębokim PRL mieli rozum i szacunek do wspólnego dobra i piękna, którego dziś nie mają wandale. Czy rowerzyści ucieszą się ze ścieżki przy samej jezdni? Nie można było ocalić pięknych drzew? – pytała w liście opublikowanym przez „Gazetę Wyborczą”.
Prezydent cenzuruje krytykę
Na facebookowym profilu prezydenta Zielonej Góry również pojawiały się głosy osób niezadowolonych z wycinania drzew pod ścieżkę do Ochli, Kiełpina i Zatonia. Okazało się jednak, że Kubicki oznaczał krytyczne posty jako spam, praktycznie cenzurując wypowiedzi mieszkańców. Zrzut ekranu z telefonu komórkowego jednej z internautek opublikowała na Facebooku Anita Kucharska-Dziedzic. Widać na nim, że pisane komentarze były traktowane jako spam przez prezydenta Zielonej Góry. Szefowa stowarzyszenia BABA zachęca również do podpisania petycji w sprawie powstrzymania wycinki drzew.
Mieszkańcy, na wieść o cenzurowaniu przez Kubickiego wyświetlanych treści, zaczęli zasypywać jego profil profil pytaniami w sprawie budowy ścieżki oraz wyrażać swoje niezadowolenie. Jedna z internautek zaproponowała nawet gotową formułę do publikowania na profilu prezydenta Zielonej Góry. „Proszę o natychmiastowe wstrzymanie trwającej wycinki dębów przy drodze między Zieloną Górą a Ochlą i rozważenie realnej przecież możliwości przesunięcia planowanej ścieżki rowerowej. Proszę w przyszłości zwracać większą uwagę na to, że drzewa przydrożne (a w dodatku takie okazałe) mają dla nas mieszkańców dużą wartość” – czytamy.
Janusz Kubicki odmawia komentarza w sprawie inicjatywy wycinki drzew oraz niezadowolenia mieszkańców miasta.