Przygotowany przez MON projekt noweli przewiduje możliwość pozbawiania stopnia oficerskiego lub podoficerskiego – również pośmiertnie – osób, które z racji ukończonego wieku lub stanu zdrowia nie podlegają obowiązkowi służby wojskowej i żołnierzy rezerwy, którzy byli członkami Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego albo pełnili służbę w organach bezpieczeństwa państwa, o których mowa w art. 2 ustawy z dnia 18 października 2006 r. o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz w treści tych dokumentów.
Czytaj też:
Rząd przyjął projekt tzw. ustawy degradacyjnej. „Chcemy nazwać zło – złem, dobro – dobrem”
Zdaniem byłego prezydenta jest to „pomysł z piekła rodem”. – To oczywiście będzie zwracało szczególną uwagę, że generał, kosmonauta zostanie zdegradowany. Ten pomysł łamie pewną zasadę, że stopień generała jest przyznawany w wojsku przecież nie w nagrodę, nie jako premiera, wyróżnienie honorowe, tylko jest efektem służby wojskowej. Poza tym: karać po śmierci? To jest jakaś niegodziwość – uważa Komorowski. – Jestem dziwnie przekonany, że choćby nie wiem co zrobili panowie z PiS-u w tej sprawie, to i tak generał Jaruzelski pozostanie zapamiętany jako generał Jaruzelski i jestem na 100 proc. pewien, że jeśli panowie z PiS-u nie przećwiczą tego przez 3 dni przed lustrem, to sami będą mówili: generał Jaruzelski – ocenił.
„To nie ma nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem”
Odnosząc się do kwestii ustawy o IPN, stwierdził, że sprawa zaszła już za daleko, żeby „próbować odwrócić kota ogonem”. – Zafundował rząd przez tę ustawę Polsce niespotykaną w naszych dziejach ilość negatywnych opinii o naszym kraju, które falą przelały się przez wszystkie media światowe, przez cały Internet – mówił Komorowski. – To były miliony negatywnych wpisów, potwierdzających prawdziwe i nieprawdziwe negatywne stereotypy o zachowaniach Polaków w czasie II Wojny Światowej. I pan premier po tym twierdzi, że to jest dobry sposób obrony dobrego imienia Polski na świecie? To nie ma nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem, z logiką, ani ze statystką czy matematyką – zaznaczył.
Czytaj też:
Zakończyło się spotkanie ws. dialogu polsko-izraelskiego. „Nasze perspektywy są odrębne”