Mularczyk poinformował w Polsat News, że parlamentarny zespół, którym kieruje, będzie chciał w tym roku przedstawić zaktualizowany raport o stratach wojennych. – Mówimy o bardzo dużych, ale uzasadnionych kwotach odszkodowań za zbrodnie wojenne, za zniszczone miasta, wioski, utracony potencjał demograficzny naszego kraju – wymieniał polityk.
O jakiej kwocie mowa?
Poseł przyznał, że „szacunkowe” reparacje dla Polski mogłyby być ogromne. – Jeśli zwaloryzujemy, zaktualizujemy ten raport powojenny, to przeliczając według wartości np. dolara to mówimy o kwocie 850 mld dolarów – zdradził Mularczyk, ale jednocześnie zaznaczył, że raport powojenny ma być jeszcze aktualizowany. Polityk wyjaśnił również, że Polska nie stara się o odszkodowania od Rosji, ponieważ reparacje od Niemiec są „bardziej realne”.
Przypomnijmy, że w czwartek 1 marca w Sejmie, odbyło się pierwsze posiedzenie parlamentarnego zespołu ds. oszacowania wysokości odszkodowań należnych Polsce od Niemiec za szkody wyrządzone w trakcie II wojny światowej.
Niemcy: Kwestia reparacji uregulowana jeszcze w latach 90.
W połowie stycznia, szef niemieckiego MSZ Sigmar Gabriel powiedział, że kwestia reparacji wojennych została uregulowana jeszcze w latach 90. Z kolei polski minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz podkreślał w Berlinie, że na ten temat powinny odbyć się dyskusje na poziomie ekspertów. – Szukamy rozwiązania, natomiast na tym etapie nie jest to kwestia która stanowi jakiś balast w stosunkach między rządami – dodał.
Czytaj też:
Andrzej Duda rozmawiał z prezydentem Niemiec. Byli zgodni w kwestii reparacji