Wyprawa na K2. Polscy himalaiści zrobili tort dla Rafała Froni

Wyprawa na K2. Polscy himalaiści zrobili tort dla Rafała Froni

Rafał Fronia podczas wyprawy w 2017 roku
Rafał Fronia podczas wyprawy w 2017 roku Źródło: Facebook / Rafał Fronia
Z powodu poważnego urazu Rafał Fronia musiał zakończyć swoją wspinaczkę na K2. Koledzy z narodowej polskiej wyprawy nie zapomnieli jednak o nim w dniu jego urodzin.

Z tej okazji święta Rafała Froni powstał nawet tort, którego zdjęcie pokazano na facebookowym profilu Polskiego Himalaizmu Zimowego im. Artura Hajzera.

facebook

Wypadek Rafała Froni

Na początku lutego Rafał Fronia wraz z Piotrem Tomalą wspinał się z bazy pod K2 do obozu pierwszego. Wtedy też kamień uderzył go w rękę. W mediach szybko pojawiła się informacja o możliwym złamaniu kończyny. Po powrocie do kraju okazało się, że ręka jest pęknięta i wymaga rehabilitacji. – Ten kamień nadleciał. Wcześniej odbił się i przyleciał z kosmosu. Uderzył we mnie, bo szedłem pierwszy. Oderwało nas od lin poręczowych, zawiśliśmy. To był dramat – opowiada Fronia.

„Góra mnie nie chciała”

Dalsze wspinanie się do obozu z kontuzjowaną ręką nie miało sensu. Himalaiści postanowili więc wrócić do bazy. Podczas schodzenia uderzyła w nich lawina. Fronia podkreśla, że przymusowe zejście spowodowane urazem ręki uratowało im życie. – Rąbnął w nas serak. Jakby przejechało 10 Pałaców Kultury śniegu i lodu. To ręka uratowała mi życie i partnerowi. Góra ewidentnie mnie nie chciała w tym roku – relacjonował po powrocie do kraju himalaista.

Czytaj też:
Polska wyprawa na K2. Do sieci trafiło nagranie z dnia wypadku Rafała Froni

Źródło: WPROST.pl