Senat przyjął nowelizację lustracji

Senat przyjął nowelizację lustracji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Senat przyjął nowelizację ustawy lustracyjnej, przywracającą oświadczenia lustracyjne i 10-letni zakaz pełnienia funkcji publicznych przez "kłamców lustracyjnych".

Za nowelizacją głosowało 56 senatorów, przeciw 10, a 21 wstrzymało się od głosu. Przed głosowaniem nad całością nowelizacji PO poprosiła o krótką przerwę, by naradzić się, jak głosować.

Odrzucono poprawki, które zmierzały do rezygnacji z lustracji wszystkich dziennikarzy i do zawężenia publikowanego przez IPN katalogu osób uznanych przez służby PRL za współpracowników. "To fundamentalna poprawka- mówił Krzysztof Piesiewicz (PO), odnosząc się do katalogu. "Chodziło o to, żeby na liście, która będzie traktowana jako 'lista ubeków', publikować tylko nazwiska tych, którzy zobowiązali się do współpracy albo gdzie współpraca była faktycznie realizowana. W tej sytuacji na liście znajdą się też ci, którzy byli tylko zarejestrowani - to casus ministra Andrzeja Krawczyka, czy Zyty Gilowskiej. Ci ludzie wystąpią do sądów i wygrają, cała lista zostanie skompromitowana" - dodał Piesiewicz .

Odnosząc się do poprawki o lustracji dziennikarzy, Piesiewicz przypomniał, że nowelizacja zakłada lustrację osób odpowiedzialnych za publikowane treści - wydawców i redaktorów naczelnych. Robert Smoktunowicz (PO) zwrócił uwagę, że przyjęty przez Senat przepis będzie oznaczał konieczność składania oświadczeń lustracyjnych także przez autorów sporadycznych felietonów, którzy nie podlegają lustracji z innych powodów. "Jestem przekonany, że wiele z tych osób nawet nie zapyta, czy musi złożyć oświadczenie, a sankcją jest zakaz uprawiania zawodu dziennikarza przez 10 lat. Dotyczy to także cudzoziemców. To pułapki, w które wpadł PiS" - powiedział Smoktunowicz.

Senat rozszerzył listę osób podlegających lustracji także o szefów organizacji młodzieżowych. Lustracji podlegać będą czlonkowie kierownictwa NBP.

Senat przyjął poprawkę, dzięki której wystarczy, że osoba podlegająca lustracji z powodu pełnienia różnych funkcji publicznych, złoży jedno oświadczenie.

Senatorowie odrzucili poprawkę, by publikowany przez IPN katalog nie zawierał nazwisk osób, wobec których sąd, pod rządami poprzedniej ustawy lustracyjnej, już orzekł, że złożyły prawdziwe oświadczenie lustracyjne.

Nowelizacja, wniesiona przez prezydenta, dotyczy uchwalonej w październiku 2006 ustawy zmieniającej zasady lustracji, która ma wejść w życie 1 marca. Według październikowej regulacji, badane dziś przez rzecznika interesu publicznego i sąd lustracyjny oświadczenia osób publicznych miały być zastąpione zaświadczeniami IPN o zawartości archiwów tajnych służb PRL, które dana osoba mogłaby zaskarżać w procedurze cywilnej.

Prezydent Lech Kaczyński, podpisując w listopadzie ustawę, zapowiedział nowelizację. Sprzeciwiał się konieczności wydania przez IPN setek tysięcy zaświadczeń i zasadzie dowodzenia niewinności w procesie cywilnym.

Nowelizacja przywraca procedurę karną wraz z obowiązującą w niej zasadą domniemania niewinności. Oświadczenia lustracyjne ma badać nowy pion lustracyjny IPN, a ich prawdziwość mają stwierdzać sądy okręgowe na wniosek Biura Lustracyjnego IPN. Procesy lustracyjne mają być z zasady jawne. Nowelizacja przewiduje przywrócenie 10- letniego zakazu pełnienia funkcji publicznych dla "kłamców lustracyjnych". Teraz nowelizacja wróci do Sejmu.

ab, dziennik.pl, pap