– W grupie czasami czujesz się bardziej samotny, niż gdy jesteś sam – mówił Denis Urubko o himalaizmie. – Gdy jesteś sam, liczysz tylko na siebie. Wiesz co robisz, i co możesz zrobić. Czujesz więź z rodziną i znajomymi, z dziećmi. W grupie bywasz mocno blokowany i zamykasz się swojej skorupie – wskazał Denis Urubko.
Mówiąc o samotnym ataku na K2, himalaista stwierdził, że nie czuł, by zespół go wspierał podczas jego wyjścia. – Oni realizowali swoje plany niezależnie od tego, co ja robiłem – tłumaczył. Urubko podkreślił, że w czasie,gdy zdecydował się na wspinaczkę, mocno padał śnieg, zerwał się silny wiatr. – Zaczęła się akcja, jaką lubię, na granicy życia i śmierci – zaznaczył. Pytany o to, czy lubi takie graniczne sytuacje, gdy ociera się o śmierć, Urubko odparł: "Oczywiście, wtedy pojawiają się moje najlepsze cechy. Zarówno profesjonalisty, jak i człowieka". – Balansuję w apogeum swojej formy fizycznej i energetycznej. To mi daje niezapomniane uczucia – dodał.