W rozmowie z Robertem Mazurkiem w RMF FM, Joanna Kopcińska przyznała, że dostała nagrodę finansową, ale ją zwróciła. – Zrobiłam kliknij, zrób przelew i nagrodę zwróciłam – dodała. Pytana przez dziennikarza o wysokość przyznanej jej nagrody unikała jednoznacznej odpowiedzi. Stwierdziła jedynie, że „dla niektórych pewnie dużo, ale nie była to kwota, która mogłaby wzbudzić gigantyczne emocje”. – Jako poseł zarabiałam więcej niż teraz jako sekretarz stanu i rzecznik rządu. Ale nie narzekam – dodała.
„Potrafię oszczędzać”
Kopcińska zapytana o to, czy „starcza jej do pierwszego” odpowiedziała, że prowadziła działalność gospodarczą, zajmowała się książkami przychodów i rozchodów oraz pełną księgowością. – Potrafię oszczędzać, potrafię liczyć, prowadzę dom, wspólnie z mężem, dajemy radę. Raz bywało lepiej, raz bywało gorzej, nie narzekam – stwierdziła.
Dymisja Woźnego
W rozmowie rzecznik rządu odniosła się też do wiceministra Piotra Woźnego, który przez niespełna dwa miesiące sprawował swoją funkcję, po czym stracił pracą w związku z wczorajszymi dymisjami. Przypomnijmy, 17 wiceministrów podało się do dymisji. Wynika to z zapowiedzi premiera Morawieckiego na temat sprawnego funkcjonowania państwa w oparciu o kadry dobre jakościowo, a nie ilościowo. Woźny w rządzie był odpowiedzialny za walkę ze smogiem.
– Piotr Woźny, mam nadzieję, będzie realizował dalej zadania w walce ze smogiem, bo wprowadził wiele chociażby propozycji legislacyjnych, które pomagają w tym obszarze, a pieniądze do walki ze smogiem nie leżą w ministerstwach, tylko w agendach i instytucjach podległych rządowi, w związku z tym, nie chodzi o to, na jakim stanowisku będzie realizował zadanie, tylko ważne, żeby to robił skutecznie – powiedziała Kopcińska.
Czytaj też:
Poseł Kukiz'15 spotkał się z członkiem władz Hezbollahu. „Dużo dobrej chemii”