Galeria:
Kasia Bigos pokazała, jak ciąża zmieniła jej ciało
W czasach, gdy osoby publiczne prześcigają się w jak najszybszym medialnym ogłoszeniu powrotu do formy po ciąży, w kategoriach sensacji bywają traktowane zdjęcia kobiet, które nie wstydzą się niedoskonałości ciała po porodzie. Fotograf Dominika Cudy w ramach kampanii Fake off Poland zamieściła zdjęcie trenerki Kasi Bigos, na którym widać, jak wygląda jej ciało zmienione przez ciążę i poród.
„Nadszedł czas, aby »normalność« przebiła się przez lawinę postów na wciągniętym brzuchu, poprzedzonym trzydniowym postem sokowym. Żelaznych pośladów i perfect cery. Nadszedł czas, by przetrzeć oczy i wbić sobie do tego wciąż uroczego łba, że z normalności rodzą się genialne przedsięwzięcia, znajomości, niebywałe odkrycia, gigant firmy i coś, co nadaje życiu sens – PASJA” – skomentowała fotograf.
„Nie będę oszukiwać!”
Bohaterka zdjęcia podzieliła się efektem sesji na Instagramie, gdzie zamieściła też osobisty wpis. „Nie będę oszukiwać! Ta sesja wiele mnie kosztowała. Nigdy nie miałam oponki na brzuchu. Moje ciało przez większość życia było FIT przez duże »F«” – napisała Kasia Bigos. Jak wyjaśniła, czas porodu i połogu był dla niej trudny, ale postanowiła podzielić się swoimi doświadczeniami z innymi kobietami.
„Czekałam na pokazanie tego mojego brzucha aż ruszy kampania FAKE OFF Dominiki Cuda Czemu? Czemu nie zakryłam go pod luźnym ciuchem czekając do powrotu do pełnej formy? Bo bym was zwyczajnie oszukała. Są kobiety, które po porodzie już po chwili wyglądają jak milion dolcow. Ja też takie znam! Ale wierzcie mi na słowo – każdy jest inny I nie powinniśmy się z nikim porównywać. Mój przekaz jest prosty – dajmy mamom czas!” – wyjaśniła trenerka.
Jej wyznanie spotkało się licznymi pozytywnymi komentarzami ze strony internautek. „Każda kobieta ma swoje tempo wracania do siebie!” – pisze jedna z nich. „Gratuluję ci odwagi i mam nadzieję, że choć kilku osobom otworzyłaś oczy” – dodaje inna. „Ogromny szacunek! Bo tak wygląda właśnie ciało mamy po porodzie. I powinno to być powszechnie rozumiane przez inne kobiety i mężczyzn” – komentuje kolejna kobieta.