Ogórek pokazała list poparcia podpisany przez asystenta rabina Polski. Schudrich: To nie mój asystent

Ogórek pokazała list poparcia podpisany przez asystenta rabina Polski. Schudrich: To nie mój asystent

Magdalena Ogórek
Magdalena Ogórek Źródło: Newspix.pl / TEDI
Skonfliktowana z Muzeum Żydów Polskich POLIN Magdalena Ogórek chwaliła się na Twitterze listem poparcia od „asystenta rabina Polski”. „To nie mój asystent” – skomentował Rabin. Od drugiego z sygnatariuszy publicznie odcięła się jego fundacja.

Magdalena Ogórek nie może pogodzić się z decyzją o zaliczeniu jej tweeta do antysemickich treści. Oburzona na Muzeum Żydów Polskich POLIN, które na wystawie poświęconej 50. rocznicy Marca 1968 roku zestawiło antysemickie wypowiedzi sprzed pół wieku z tymi współczesnymi, Ogórek prowadzi w mediach społecznościowych własną walkę z władzami placówki. 18 marca opublikowała „list poparcia”, w którym padają krytyczne oceny muzeum POLIN.

twitter

Rabin Polski: Zolkos nigdy nie był moim asystentem

Pomijając sam fakt, że list poparcia dla Magdaleny Ogórek podpisały zaledwie dwie osoby, zwrócono także uwagę na tożsamość sygnatariuszy. Eli Bartłomiej Zolkos, który podpisał się jako „Asystent Naczelnego Rabina Polski”, w rzeczywistości nie pełni takiej funkcji. W wypowiedzi dla portalu jewish.pl rabin Polski Michael Schudrich podkreślił, że Zolkos nigdy nie był jego asystentem.

Agata Śmierzyńska: Odcinam się

Z kolei Tomasz Małodobry, który przedstawił się w liście jako „Członek Zarządu Fundacji Anioły Kultury”, należy rzeczywiście do tej fundacji, jednak nie ma żadnego upoważnienia do wypowiadania się w jej imieniu, czy sygnowania własnych działań jej imieniem. Dała to jasno do zrozumienia prezes fundacji Agata Wiktoria Śmierzyńska.

facebook

Wpis Ogórek wśród przykładów antysemityzmu

Muzeum POLIN zorganizowało wystawę „Obcy w domu” z okazji 50. rocznicy Marca 1968 roku. Oprócz historycznych pamiątek prezentujących wydarzenia sprzed połowy wieku postanowiono pokazać przykłady współczesnego antysemityzmu, które zdaniem placówki są bardzo podobne do treści, które padały w PRL w latach 60-tych. Wśród takich materiałów muzeum pokazało wpisy na Twitterze, które opublikowała Magdalena Ogórek oraz publicysta „Do Rzeczy” Rafał Ziemkiewicz.