Marek Zubik, który zaliczany jest do grona tzw. starych sędziów, czyli tych niewybranych głosami PiS, nie brał udziału w wydaniu ani jednego orzeczenia w 2017 r. Jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna”, jego nazwiska nie ma też wśród składów wyznaczanych do orzekania w tym roku. Prof. Zubik jest aktywny na innych polach, np. bierze czynny udział w konferencjach naukowych organizowanych przez różne jednostki, w tym Uniwersytet Warszawski, na którym wykłada.
Co na to Trybunał Konstytucyjny?
Dziennik zwrócił się z pytaniami do TK o wyjaśnienie sytuacji. Zapytano, dlaczego Marek Zubik nie brał udziału w wydaniu ani jednego orzeczenia w zeszłym roku. W odpowiedzi przesłano, że „wyjaśnienie częstotliwości orzekania sędziów TK w sprawach w 2017 r. nie stanowi informacji publicznej, o której mowa w art. 1 ust. 1 i art. 6 ustawy z 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 1764)”. Dodano również, że „wyjaśnienia, motywacje i tłumaczenia organu nie są bowiem objęte zakresem ustawy o dostępie do informacji publicznej i jako takie nie podlegają udostępnieniu w trybie jej przepisów”.
Szymon Osowski, prezes Sieci Obywatelskiej Watchdog w rozmowie z „DGP” tłumaczy jednak, że to „bzdura”, ponieważ ustawa, na którą powołuje się biuro prasowe trybunału, ma charakter jedynie techniczny.
Czytaj też:
Prawie 1,6 mln zł nagród dla pracowników Trybunału Konstytucyjnego