Jak napisała „Rzeczpospolita”, Ministerstwo Spraw Zagranicznych wysłało w lutym przypomnienie do polskich ambasad o zbliżającej się ósmej rocznicy katastrofy smoleńskiej. Według informacji gazety, w liście skierowanym do placówek dyplomatycznych zawarto m.in. prośbę o zorganizowanie obchodów upamiętniających ofiary katastrofy, a także sugestię odprawienia mszy w ich intencji. MSZ miał również zasugerować, by przedstawiciele ambasad zorganizowali pokazy filmów takich jak „Smoleńsk” Antoniego Krauze czy „W imię honoru” Anity Gargas.
Interpelacja Kierwińskiego
Interpelację w sprawie tych zaleceń wystosował poseł Platformy Obywatelskiej Marcin Kierwiński. Wiceszef resortu spraw zagranicznych, Jan Dziedziczak, odpowiedział na pytania polityka opozycji. Według MSZ projekcje wskazanych filmów odbędą się w tych ambasadach, w których taką decyzję podejmie kierownik placówki.
„Przekazanie informacji na temat historii Polski”
Kierwiński wyraził wątpliwości, czy „Smoleńsk” Krauze, który „zebrał niezbyt pochlebne opinie”, pozytywnie wpłynie na wizerunek kraju za granicą. „Podejmowane działania służą przekazaniu informacji na temat historii Polski” – napisał MSZ w odpowiedzi. Resort w podobny sposób odpowiedział na pytanie, czy szef MSZ nie obawia się, „że taka prezentacja może zostać odebrana jako promocja tych konkretnych dwóch produkcji”. „Filmy stanowią narzędzie przekazywania informacji nt. historii Polski” – brzmi odpowiedź resortu.
Czytaj też:
Ustalenia TOK FM: Według biegłych nie ma dowodów na zamach w Smoleńsku