Według informacji RMF FM, ratownicy z TOPR dostali zgłoszenie o turystkach z Tajwanu, które utknęły na szlaku na Kasprowy Wierch. Kobiety, które na nogach miały tenisówki, spotkali przypadkowi turyści. Tajwanki były przerażone i przemoknięte.
Interwencja ratowników
Według relacji turystek, na wysokości ok. 800 metrów powyżej stacji kolejki liniowej na Myślenickich Turniach, spędziły około dwóch godzin. Kobiety nie były w stanie zejść po oblodzonym i zaśnieżonym szlaku ani ruszyć w górę. Potrzebna była interwencja ratowników TOPR. Ci jedną z turystek sprowadzili do Myślenickich Turni. Druga kobieta była nie była w stanie samodzielnie chodzić, więc przewieziono ją śmigłowcem do Zakopanego.
To nie pierwsza taka interwencja TOPR. Jakiś czas temu pisaliśmy o tym, że ratownicy uratowali litewskiego turystę, który nie był w stanie zejść po stromym szlaku. Po przybyciu na miejsce okazało się, że mężczyzna na stopach miał tylko skarpetki. Według nieoficjalnych informacji, Litwin zdjął buty, by zapewnić sobie lepszą przyczepność na stromym zejściu. Wtedy też prawdopodobnie buty turysty spadły w przepaść.
Czytaj też:
TOPR uratował turystę na Małym Giewoncie. Ze szczytu próbował zejść w... skarpetkach