Według informacji „Rzeczpospolitej” alarmujące dane świadczące o tym, że 70 proc. Ukraińców znika po przekroczeniu granicy z Polską, pochodzą z rejestru zatrudnienia cudzoziemców. Takie zestawienie od roku jest prowadzone przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Wyłudzanie wiz pracowniczych
Od początku bieżącego roku polscy pracodawcy przygotowali niemal 240 tys. oświadczeń z których wynika, że chcą zatrudnić cudzoziemca. Nowi pracownicy mają pochodzić głównie z Ukrainy i niewielkiej części z Białorusi. Okazuje się, że pracę podjęło niespełna 74 tys. osób, czyli jedna trzecia z tego, co deklarowali polscy pracodawcy.
Oznacza to, że mimo zaostrzenia przepisów dotyczących zatrudniania cudzoziemców, oświadczenia składane przez pracodawców służą wyłudzaniu wiz pracowniczych dla Ukraińców. Według nowych regulacji, pracodawcy muszą poinformować urząd pracy o zatrudnieniu cudzoziemca. Jeśli tego nie zrobią, grozi im grzywna. Najwyraźniej ten fakt nie przeszkadza polskim pracodawcom w składaniu wniosków o wizy pracownicze do strefy Schengen, a następnie zatrudnianie cudzoziemców na czarno.
Brak ubezpieczenia
Inny problem związany z zatrudnianiem cudzoziemców dotyczy ich ubezpieczenia. Według danych ZUS-u 90 proc. cudzoziemców, którzy mieli być zatrudnieni w Polsce, nie zostało ubezpieczonych. Z kolei jak podaje Urząd Skarbowy, 40 proc. przedsiębiorstw zatrudniających osoby spoza Polski, nie osiągnęło żadnych przychodów, co w praktyce oznacza, że były tzw. słupami.
Czytaj też:
IPN: Polska i Ukraina wymienią się ważnymi archiwalnymi dokumentami