W poniedziałek 2 kwietnia funkcjonariusze z komisariatu na osiedlu Retkinia w Łodzi zostali powiadomieni, że 43-latek będący pod wpływem alkoholu, sprawuje opiekę nad swoim małoletnim synem. Stróże prawa zaczepieni zostali przez roztrzęsioną konkubinę mężczyzny, która powiedziała, że przed chwilą pokłóciła się ze swoim partnerem. Z relacji kobiety wynikało, że mężczyzna zabarykadował się mieszkaniu wraz ze swoim dzieckiem.
Kobieta również była pod wpływem alkoholu
30-latka podjechała do policjantów samochodem. Jak się okazało, auto prowadziła pod wpływem alkoholu. Badanie wykazało, że miała około 0,7 promila alkoholu we krwi. Funkcjonariusze sądząc, że dziecku może zagrażać niebezpieczeństwo podjęli bezzwłocznie interwencję. Mężczyzna nie chciał otworzyć drzwi. Na miejsce została wezwana straż pożarna, która je wyważyła. Obecny w mieszkaniu 43-latek stawił opór policjantom. Po obezwładnieniu go, funkcjonariusze przekazali dziecko pod opiekę matki, która została wezwana na miejsce.
Grozi mu kara nawet do 5 lat więzienia
Jak się okazało, zatrzymany mężczyzna miał we krwi ponad promil alkoholu. W jego mieszkaniu funkcjonariusze znaleźli również 9 gramów marihuany oraz amfetaminę. Notowany w przeszłości ojciec 4-latka usłyszał już zarzuty dotyczące narażenia małoletniego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu a także posiadania narkotyków. Grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Konkubina zatrzymanego podejrzana jest natomiast o prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu, co zagrożone jest karą do 2 lat pozbawienia wolności.
Czytaj też:
Pijany Polak spowodował wypadek w Holandii. Tysiące osób spóźniło się na święta