5 kwietnia Jarosław Kaczyński poinformował, że ministrowie oddadzą przyznane im nagrody na cele charytatywne. Prezes PiS zapewnił, że będzie „dużo skromniej niż dotychczas”. – Społeczeństwo oczekuje skromności i ta skromność będzie wprowadzana. Vox populi, vox dei – zaznaczył Kaczyński. – Polityka nie jest dla bogacenia się, polityka jest po to, aby służyć społeczeństwu – dodał.
Sprawę nagród skomentowała w piątek w Sejmie Beata Mazurek. Rzecznik PiS stwierdziła, że decyzja o zwrocie nagród jest spowodowana tym, że społeczeństwo ich nie akceptuje. – Jestem przekonana, że do każdego z polityków PiS dotarło to, o czym mówił prezes – dodała.
Mazurek liczy na wzrost poparcia dla PiS
Mazurek odniosła się również do informacji o tym, że niektórzy ministrowie mają być niezadowoleni z faktu, że muszą zwrócić nagrody. – Nie docierają do nas żadne sygnały, że politycy PiS są niezadowoleni z ogłoszonej decyzji – przyznała. Rzecznik PiS wyraziła nadzieję, że zwrot nagród przyczyni się do wzrostu poparcia dla partii.
Ponadto Mazurek zwróciła uwagę, że nagrody, które przyznali sobie samorządowcy, czyli prezydenci, burmistrzowie czy wójtowie, były dużo większe od tych, które dostali niektórzy wiceministrowie.
Rzecznik PiS na briefingu w Sejmie poinformowała też, że poseł PiS Marcin Horała zostanie przewodniczącym komisji śledczej ds. wyłudzeń VAT.
twitterCzytaj też:
Mazurek: Prezes PiS nie wiedział o nagrodach. Biorąc pod uwagę sondaże, to nam zaszkodziło