Według informacji RM RMF, mężczyzna, który był transportowany do zakładu psychiatrycznego w Gorzowie, uciekł w piątek 20 kwietnia około południa. 30-latek miał zbiec z policyjnego konwoju tuż przed budynkiem tej placówki.
Ucieczka
Mężczyzna, który jest podejrzany o zabójstwo 78-letniej kobiety, które miał popełnić w lutym, był skuty kajdankami na rękach i nogach. Mimo to, udało mu się od nich uwolnić i uciec w momencie, gdy funkcjonariusze otworzyli drzwi radiowozu. 30-latek miał odepchnąć policjantów i z biec w stronę pobliskich ogródków działkowych.
W akcję poszukiwawczą zaangażowano blisko 200 policjantów z województwa lubuskiego. Obławę prowadzono w okolicy zakładu psychiatrycznego oraz wspomnianych ogródków. Patrole drogówki sprawdzały wszystkie auta, które budziły ich podejrzenia. Jednocześnie policja ostrzegała, by nie próbowano zatrzymać 30-latka samodzielnie, ponieważ może być niebezpieczny. Jak informuje radio, mężczyznę zatrzymano wieczorem.
W lubuskiej komendzie powołano komisję, która zajmie się wyjaśnieniem sprawy. Członkowie wyjaśnią, dlaczego funkcjonariusze, którzy obstawiali konwój, dopuścili do tego, by niebezpieczny mężczyzna uciekł.
Czytaj też:
Nie wie, jak się nazywa, ani gdzie mieszka. Policja pyta: Kim jest ta kobieta?