O tej sprawie napisał portal trojmiasto.pl. Na dworcu PKS w Gdańsku pasażerowie wprawdzie mogą płacić kartą, ale jedynie w przypadku, gdy zakupili bilety warte więcej niż 50 zł. Stosowna informacja na ten temat została zamieszczona na szybie kasy biletowej.
„XXI wiek, a kasy nieprzygotowane”
Uwagę na ograniczenie w kwestii płatności kartą zwrócił nauczyciel, który wraz z uczniami wybrał się na wycieczkę poza Gdańsk. Młodzież chciała kupić bilety w kasie dworca, a większość z nich zamierzała użyć kart. Okazało się to jednak niemożliwe i uczniowie tuż przed odjazdem autobusu musieli poszukać bankomatu.
– W okienku pani kasjerka powiedziała, że kartą to można płacić, ale dopiero od 50 zł. A nasze bilety kosztowały po ok. 13 zł. Większość z nas na każdym kroku przyzwyczajana jest do płatności bezgotówkowych i nie nosi jej przy sobie. Nagle okazało się, że choć żyjemy w XXI wieku, kasy dworca autobusowego nie są na to przygotowane – powiedział nauczyciel w rozmowie z portalem.
Koszty transakcji przy użyciu karty
Jak przypomina trojmiasto.pl, sprzedawcy wprowadzają podobne ograniczenia, ponieważ w przypadku dużych transakcji, używanie terminala jest kosztowne. Za każde zakupy w wysokości 10 zł sprzedawca musi zapłacić 2 lub 3 grosze wydawcy karty używanej przez klienta.
Sprzedawca nie powinien jednak nakładać ograniczeń, ponieważ wydawca karty zapewnia klientowi prawo do używania jej w dowolny sposób. Dziennikarze próbowali dowiedzieć się w dziale marketingu dworca PKS w Gdańsku, dlaczego wprowadzono takie ograniczenie, ale nie udało się im uzyskać żadnej odpowiedzi.
Czytaj też:
„GW”: Grupa turystów z zagranicy oskarża krakowski klub. Stracili poważne sumy