– Rok 2018 będzie naznaczony takimi działaniami, które mają wprowadzić czynnik strachu. Kto nie chce być z nami, czyli z dobrą zmianą, ten jest przeciwko nam i lekko mieć nie będzie – powiedział w rozmowie z Andrzejem Gajcym Aleksander Kwaśniewski.
Były prezydent zapewnił, że śpi spokojnie i nie boi się wyników śledztwa w sprawie tzw. willi Kwaśniewskich. – Ta sprawa ma już 12 lat, nie zaszły żadne nowe okoliczności i nie ma nowych faktów. Poza tym przez te 12 lat nigdy ja ani moja żona w tej sprawie nie zostaliśmy przesłuchani –zaznaczył. Kwaśniewski przyznał też, że jeśli zostanie wezwany do prokuratury, to będzie musiał stawić się na przesłuchanie. – Ale powiem szczerze, że będę się zachowywał adekwatnie do tego wszystkiego, co się dzieje i co słyszę – dodał. Kwaśniewski potwierdził ponadto, że czuje się inwigilowany przez służby.
Kwaśniewski: Projekt z Magdaleną Ogórek był chybiony
Zdaniem byłego prezydenta niemożliwe jest, by „romans Moniki Jaruzelskiej z lewicą skończył się jak historia Magdaleny Ogórek”. – Projekt z Magdaleną Ogórek był chybiony od samego początku – wyjaśnił. – Nie ja za tym głosowałem. Uważam, że coś podobnego nie może się więcej wydarzyć. Monika Jaruzelska poznała politykę z tej chyba najbardziej brutalnej strony. Bycie córką Wojciecha Jaruzelskiego w latach 80. to nie było łatwe brzemię, a ona dała sobie z tym radę – wskazał.
Czytaj też:
Aleksander Kwaśniewski: Ustawa degradacyjna świadczy o braku moralności i zrozumienia dla historii