Wniosek o zbadanie konstytucyjności przepisów aborcyjnych złożyła do Trybunału Konstytucyjnego grupa 107 parlamentarzystów. Bartłomiej Wróblewski z Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z „Gościem Niedzielnym” parlamentarzysta podkreślał, że „przepis pozwalający na aborcję eugeniczną jest niezgodny z konstytucją i w związku z tym powinien zostać uchylony”. Pod wnioskiem podpisali się parlamentarzyści PiS, Kukiz'15, kola Wolni i Solidarni oraz posłowie niezrzeszeni.
W listopadzie minionego roku prezes TK Julia Przyłębska zapowiadała, że sprawa zostanie rozpoznana w pełnym składzie TK „ze względu na jej charakter”. Twierdziła też, że sama będzie sprawozdawcą w tej rozprawie. Do obowiązków sędziego sprawozdawcy należy przygotowanie projektu orzeczenia i głównych założeń do uzasadnienia wyroku. „W praktyce ma on przemożny wpływ na orzeczenie” – podkreśla Andrzej Stankiewicz z Onetu.
Piskorski za Przyłębską
Z ustaleń dziennikarza wynika, że wbrew zapowiedziom Przyłębska zrezygnowała z roli sprawozdawcy. Zastąpił ją sędzia Justyn Piskorski, który po zgłoszeniu i wyborze przez posłów PiS i część polityków Kukiz'15 zastąpił zmarłego sędziego Lecha Morawskiego. Prawnik z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu znany jest w środowisku z ultrakonserwatywnych poglądów. Głośno było o jego tekście dotyczącym ojcostwa i rodziny, który został opublikowany na portalu lefebrystów, suspendowanego stowarzyszenia, nieuznającego postanowień Soboru Watykańskiego II.
W odpowiedzi na pytania portalu Onet.pl, Biuro TK potwierdziło, że w sprawie zgodności przepisów aborcyjnych z konstytucją doszło do zmiany sprawozdawcy. Nie wyjaśniono natomiast, jaki był powód.
Czytaj też:
Trybunał Konstytucyjny zakaże aborcji? Parlamentarzyści skierowali wniosek