Do policjantów z Wilanowa zadzwonił właściciel jednego z remontowanych budynków. Zgłosił uszkodzenia okien i drzwi, które mogły powstać w wyniku strzelania z broni pneumatycznej. Śledczy dotarli do podejrzewanego o popełnienie tego przestępstwa Jakuba K. Mężczyzna początkowo zapewniał funkcjonariuszy, że nie ma tzw. „wiatrówki”. Kiedy policjanci poinformowali go, że przeszukają jego mieszkanie, ten przyznał się, że ją jednak posiada.
Strzelał, bo... często się nudził
19-latek został zatrzymany i umieszczony w policyjnym areszcie, a „wiatrówka”, którą dobrowolnie wydał policjantom zabezpieczona do sprawy. Następnego dnia młody mężczyzna usłyszał zarzut umyślnego uszkodzenia mienia. Sprawca tłumaczył policjantom swoje zachowanie tym, że… często się nudził. Chcąc zapełnić czymś czas, kupił pistolet pneumatyczny i strzelał do okien i drzwi swoich sąsiadów. Teraz czeka go rozprawa sądowa. Grozi mu do 5 lat więzienia. Będzie też musiał pokryć szkody, które wyrządził.
Pokrzywdzony, który zgłosił sprawę policji ujawnił w swoim budynku 41 jeden śladów po śrucie. Wycenił uszkodzenia na 7 tys. zł.
Czytaj też:
Nieznany sprawca postrzelił kota z wiatrówki. Zwierzę jest sparaliżowane