W sobotę minister Elżbieta Rafalska po raz kolejny zaapelowała o zakończenie protestu. Podkreśliła, że tegoroczny Europejski Dzień Walki z Dyskryminacją Osób Niepełnosprawnych i Światowy Dzień Godności Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną obchodzony jest „w szczególnych okolicznościach”.
Minister przekonywała, że rząd PiS od początku kadencji działa na rzecz osób niepełnosprawnych. W ciągu dwóch lat rządów PiS w roku 2016-2017 wydatki na opiekunów i osoby niepełnosprawne wzrosły niemalże do 3 mld zł. Jeżeli do tego doliczymy wydatki, które są zaplanowane też na program „Za życiem”, który jest liczony na 3 mld zł w perspektywie 5 lat, to one przekroczą kwotę, o której mówię – mówiła minister podczas konferencji w siedzibie resortu.
– Odpowiedzieliśmy natychmiast na propozycję protestujących. Przygotowaliśmy projekt ustawy podnoszącej wysokość renty socjalnej oraz drugi projekt ustawy dotyczącej rehabilitacji – broniła się minister. – Po podwyżce renty socjalnej od 1 czerwca, comiesięczne bezpośrednie wsparcie z budżetu państwa dla osób, które protestują, to 2,5 tys. zł netto. Do tego 539 zł składek na ubezpieczenia społeczno -zdrowotne – dodawał wiceminister Bartosz Marczuk.
Protestujący oburzeni
W reakcji na słowa minister konferencję zorganizowali protestujący w Sejmie od 18 kwietnia opiekunowie osób niepełnosprawnych.- Dziś jest Międzynarodowy Dzień Godności Osób Niepełnosprawnych. Dla mnie, jako matki 25-letniego upośledzonego chłopca – to dzień dyskryminacji takich osób – mówiła po konferencji minister Elżbiety Rafalskiej Marzena Stanewicz, matka niepełnosprawnego 25-latka. Kobieta podkreśliła, że rząd wychodzi do protestujących z postulatami, które od 10 lat są zawarte w prawie unijnym i które nie są realizowane. – Dlaczego kopiecie i depczecie nas? Dlaczego godność w Polsce jest poniżej minimum? Ja proszę o eutanazję dla mnie i mojego syna – mówiła kobieta, zwracając się bezpośrednio do minister Rafalskiej.
– Od 2009 roku wyrywamy wszystko od państwa. Wszystko jest wyrwane na ulicy. Dlaczego stajecie przed społeczeństwem i mówicie, jak dużo robicie? Nic nie robicie! Tak naprawdę jest to zaniedbanie wielu rządów, ale nie przypinajcie sobie takiej plakietki, że zrobiliście dla tej grupy nie wiadomo co – zaznaczyła Stanewicz. Jak dodała, podwyższenie renty socjalnej jest wynikiem właśnie protestu, nie własnej inicjatywy rządu.
Czytaj też:
Pierwsza Dama posłuchała apelu protestujących. Przyjechała do Sejmu